Tym razem na blogu troszeczkę prywaty. Bo zdjęcia z moich mini-wakacji.
Pierwszy raz byłam w wysokich Tatrach i muszę przyznać, że się zakochałam. Cudowne widoki, cisza i spokój. Można swobodnie pomyśleć. Do tego znakomite towarzystwo zaprawione w bojach, które przygarnęło pod swoje skrzydła takiego żółtodzioba jak ja, dzięki!
Już widzę Parę Młodą dumnie stojącą na szczycie… Ach marzenia, ale niektóre się spełniają.
A na koniec wisienka, zdjęcie naszego składu oraz moje podboje sukienkowe. Tak tak, dobrze patrzycie, ja się na zdjęciach pojawiam 🙂