Oto kolejna wystrzałowa para i ich ślub. Dobrze, że tacy zwariowani ludzie są na świecie, bez nich byłoby nudno 😉
Ale do celu. Mimo sporych utrudnień w końcu nastał ten dzień który mogłam obserwować. I z pełną stanowczością mogę przyznać, że problemy wcale nie popsuły im humorów. Zabawa była fantastyczna aż szkoda, że tak szybko minęło. Zadbali o wszystko, piękne dekoracje, przecudowna suknia. Ba! Piotrek nawet sam zawiązał muszkę bez podpowiedzi i ściągi z internetu, pełen szacun chłopie. I wyjście z kościoła! I puszki po fasolce które jechały za samochodem i hałasowały przez caaaaały Poznań. Po prostu mega, kto był ten wie. I zobaczcie z jakim poświęceniem oddali się do zdjęć pozowanych na sali.
A na plenerze też się działo, inaczej być nie mogło 🙂
Bazylika archikatedralna Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Poznaniu
Wesele: Zagroda Chłopska, Stęszew