Wakacje coraz bliżej dlatego postanowiłam się podzielić z Wami małym wycinkiem moich wakacji.
Już od paru lat są nimi rejsy, odnalazłam się w nich cudownie, woda i wiatr do mnie przemawia w 100%. Dodatkowo siedzenie w jednym miejscu przez cały wyjazd nie jest moim ulubionym zajęciem. A dzięki rejsom zwiedza się zdecydowanie więcej i z totalnie innej perspektywy.
Tym razem padło na Wyspy Kanaryjskie i udało się odwiedzić aż 5 wysp z tego archipelagu. Czyli była to La Palma, El Hierro, La Gomera, Teneryfa i Gran Canaria. Dawno temu udało się mi odwiedzić Fuertę i myślałam że będąc na niej mam już „odhaczone” te wyspy. O jak się myliłam! Pozostałe są tak cudowne i wyjątkowe że nijak nie da się ich do siebie porównywać. Klimat, przyroda, jedzenie, widoki. Po prostu jest tam fantastycznie. A na zdjęciach tylko mały wycinek tego co można tam zobaczyć.
Jeśli chodzi o sam rejs to zdjęć tylko parę, starałam się nacieszyć żeglugą ile się da, czyli aparat niestety poszedł w odstawkę. Poza tym nadal nie lubi się on ze słoną wodą 😉 I tym razem wybór padł na Sailskipper, już pewnie niektórzy wiedzą, że to kolejny mój rejs z tą firmą. I nie ostatni, może kiedyś uda nam się spotkać na szerokich wodach? 🙂
Piękne Piękne i jeszcze raz PIĘKNE!!!!!
Cudownie. I jakie ładne te figurki